Dawno nie było mnie, ale nie wszystko w życiu da się przewidzieć...
Chciałam pochwalić się że chociaż czas na rozpoczęcie prac przy powidłach z orzecha minął, to ja zdążyłam w ostatniej chwili.
Po wstępnych etapach moczenia orzechów(7 dni) i zasypania cukrem(7 dni) będę przystępowała do smażenia też przez siedem dni.
Fotka pokazuje jak to wygląda przed smażeniem. Nie wiem sama co z tego wyjdzie. Na pewno pokażę na blogu pakowanie do słoików. Już nie mogę się doczekać efektu smakowego.
To są moje pierwsze powidła z orzecha.
...wyżej fotka jak zielone się zrywa ( oczywiście te się nie zmieściły do gara, zwiędły i już są do wyrzucenia).
...niżej fotka tuż przed przystąpieniem do smażenia(2,5 kg.orzechów)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz