Wczoraj , bardzo póżno odwiedzając blogi moich obserwatorów, zajrzałam do blogu Poranna ręcznie zrobiła i trafiłam na tak dla mnie zwariowany przepis, że postanowiłam go dzisiaj wypróbować.
Ciasto jest niesamowicie proste a smakuje nieziemsko. Ja zrobiłam w wersji jak Poranna , chociaż z braku rodzynek wsypałam garść wiórków kokosowych. Jutro będzie wersja z wiśniami w alkoholu. A najwspanialsze jeszcze to , że faktycznie przygotowanie zajęło mi 5 minut a pieczenie w mikrofali 3 minuty. Rewelacja. I żeby nie być gołosłowną zamieszczam fotkę.
A teraz jak to robiłam:
- dwie łyżki masła lub margaryny ( u mnie margaryna)
- cztery łyżki cukru
- jedna łyżka kakao
- pięć łyżek mleka
- połowa czekolady pokruszonej (ja dałam gorzką)
rozpuszczamy to wszystko w mikrofali ( do rozpuszczenia czekolady), po wyjęciu wszystko trzeba wymieszać, dodać
- cztery łyżki mąki
- jedną łyżeczkę proszku do pieczenia
- rozmącone jajo
- rodzynki lub według uznania inne dodatki.
znowu wszystko połączyć, wstawić do mikrofali na trzy minuty ( najwyższa moc).
Po wyjęciu misy z mikrofali polałam polewą taką z papierka( akurat miałam końcówke. Propozycja u Porannej jest jeszcze prostsza
i dlatego proponuję odwiedzić jej blog - warto.